Informacje

  • Przejechane kilometry: 26402.23 km
  • Czas na rowerze: 30d 18h 43m
  • Prędkość średnia: 16.64 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy magdullah.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Flag Counter

Rytel->Gostycyn

Piątek, 7 lutego 2014 | dodano:17.02.2014Kategoria wyprawka slajdowa 2014
Wyjazd po pracy, najpierw komfortowym szynobusem do Rytla, dalej po ciemku Trekusiem. Jechało się nieźle, jeszcze nie miałam okazji tak długo jechać za miastem po ciemku i to sama. Blachosmrodziarze bardzo uważnie mnie wymijali i wyprzedzali, tylko kilku za późno zmieniło długie światła na mniej rażące. Widoczność dobra, lampka mactronic noise 300 sprawdza się nieźle, do tego miałam czołówkę, by w razie potrzeby oświetlać sobie to, co po bokach. Włączałam ją tylko na postoje, albo jak miałam skręcać. 
Z Rytla wyjechałam na Zapędowo, początkowo gubiąc asfalt - wbiłam się w lodowo-śnieżną breję. Na szczęście usłyszałam dźwięk samochodu jadącego po asfalcie i boczną drogą dostałam się przez mostek na Wielkim Kanale Brdy do asfaltu. Dalej już tylko czarną nawierzchnią, choć miejscami czarne były tylko koleiny. 

Wieczór dość ciepły, więc łapawice zostały w sakwie, a jedynie założyłam ochraniacze na buty, bo zabrałam niskie trekingi, które mają dość przewiewny materiał z wierzchniej strony. Jechało się na tyle dobrze, że zapędziłam się do... 

Dojechałam po 3 godzinach z kawałeczkiem, a na miejscu... zastałam tylko Księgowych, którzy byli już dużo wcześniej. A myślałam, że będę ostatnia :) Wieczorem rozmowy, piwko i pierwsze slajdy... :) 
Dane wycieczki:
Km:48.50 Czas:03:04km/h:15.82
Pr. maks.:34.50Temperatura: Podjazdy:mRower:Czołg

port który miał być bezrowerowo

Czwartek, 6 lutego 2014 | dodano:06.02.2014
Wróciłam z pracy na tyle szybko, że autobusem dojechałabym do portu wcześnie - bardzo wcześnie. A że temperatura nieco wzrosła, to się przemogłam i skoczyłam do domu po rower. Tragedia jest nadal, choć już nie aż tak tragiczna. Minimalnie się topi to lodowe G.  Dane wycieczki:
Km:17.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: Podjazdy:mRower:Czołg

nie mam przyjemności z rowerowania...

Środa, 5 lutego 2014 | dodano:05.02.2014
Jest tak kurew... ślisko na nadmorskim, że to żadna przyjemność tam jechać. Nie mam kontroli nad tym, czy jadę prosto, czy slalomem. O hamowaniu i skręcaniu można zapomnieć. Koszmar. Wszystko przez to, że jak zwykle jak się zaczęło topić, to nikt tego syfu nie zgarnął, a ludzie jeździli i jeździli... po czym rozjeżdżony śnieg przymarzł. Teraz są koszmarne koleiny w lodzie, muldy i inne atrakcje. 
Ja podziękuję. Nie wiem, czy jutro zechcę wsiąść na rower.  Dane wycieczki:
Km:28.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: Podjazdy:mRower:Czołg

na jogę

Wtorek, 4 lutego 2014 | dodano:04.02.2014
Dane wycieczki:
Km:4.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: Podjazdy:mRower:Czołg

port

Niedziela, 2 lutego 2014 | dodano:02.02.2014
Dane wycieczki:
Km:17.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: Podjazdy:mRower:Czołg

TPK po śniegu

Sobota, 1 lutego 2014 | dodano:05.02.2014
W sobotni słoneczny dzień, udaliśmy się na wypad do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Miała być korona Trójmiasta, ale stwierdziliśmy, że to może innym razem, a teraz coś mniej ambitnego. Nie chciałam się za mocno zmęczyć, a mieć radość z wypadu. Wyszło naście km po lesie, parę górek, parę punktów widokowych. 
W końcu mogę zaprezentować moje ukochane łapawice: 

Akurat pogoda była niezbyt mroźna, ale i tak było mi w nich wygodnie, choć ręce się zapociły. Ale nie zmarzłam! 
Było troszkę spaceru: 

Odwiedziliśmy stok narciarski w Sopocie - z widokiem na morze w oddali: 

Głównie przemieszczaliśmy się takimi trasami: 

Na koniec wizyta na Zajęczym Wzgórzu: 

Po południu jechałam jeszcze do portu i złapałam 3(!) kapcia w tym roku. Nie wiem gdzie i jak. Rower stał kilka godzin na dworze, a jak do niego przyszłam, to opona była już miękka... Do portu dojechałam z przystankiem w Decathlonie na dopompowanie koła...

Zdjęcia zrobił Turysta, za co dziękuję. 
Pełna galeria Dane wycieczki: Uczestnicy
Km:26.60 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: Podjazdy:mRower:Czołg

port

Piątek, 24 stycznia 2014 | dodano:24.01.2014
Dane wycieczki:
Km:18.50 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura:-14.0 Podjazdy:mRower:Czołg

port

Czwartek, 23 stycznia 2014 | dodano:23.01.2014
Strasznie ciężko mi się jechało, szczególnie do portu (-12 stopni było). Zmieniłam rano Trekowi pedały, więc nic nie skrzypiało, ale z sił opadłam - masakra. Wieczorem siodełko oszronione - dobrze mieć gatki z pieluchą! Łapawice spisały się na medal, przy -15 stopniach C nie zmarzłam, tylko chwilę było chłodno, póki ciepło rąk nie ogrzało kierownicy. Jechało się znów ciężko, choć nastawiona na taki stan rzeczy nie cisnęłam, tylko jechałam, bo autobus i tak dopiero za pół godziny bym miała, więc lepiej się turlać pomału niż czekać. Niestety poranny brak skrzypienia okazał się krótkotrwały i znów z korby dochodził irytujący dźwięk. Trzeba będzie do serwisu pojechać, bo nie jestem w stanie z takim akopaniamentem się poruszać. Dane wycieczki:
Km:17.00 Czas:01:01km/h:16.72
Pr. maks.:26.00Temperatura:-15.0 Podjazdy:mRower:Czołg

urlop robotniczy

Środa, 22 stycznia 2014 | dodano:22.01.2014
W ramach urlopu pracuję sobie w porciku. Bawię się taśmą 35mm, widuję światło dnia nie tylko za szybą, ale i na żywo. Może być. Tym bardziej, jak policzę, ile wpadnie $ za to. warunki na DDRach znośne. Nadmorski gładki śnieżny, śliskości brak w zasadzie. Jedynie Obrońców Wybrzeża nieprzejezdna, no chyba, że ktoś chce robić trening siłowy. Wieczorem bez łapawic - duży błąd. Pół drogi nie czułam palców rąk, potem bolesne odtajanie i końcówka z rozgrzanymi rękami. A cały czas starałam się ruszać palcami.  Dane wycieczki:
Km:36.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura: Podjazdy:mRower:Czołg

geo

Poniedziałek, 20 stycznia 2014 | dodano:20.01.2014
Stan dróg rowerowych... różny. Pod domem mam krótki odcinek, gdzie można się zakopać, potem zakopianka na wiadukcie nad torami i reszta znośna. Dzięki łapawicom (pogies?) uszytym przez Rafała w końcu nie marznę w ręce, a wręcz jest nieco za ciepło ;) Jazda... 45 minut aż. Ale kondycje trzeba robić. Bilet się skończył dziś, może to mnie zmobilizuje do jeżdżenia rowerem! Dane wycieczki:
Km:20.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura:-8.0 Podjazdy:mRower:Czołg

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl