TPK po śniegu
Sobota, 1 lutego 2014 | dodano:05.02.2014
W sobotni słoneczny dzień, udaliśmy się na wypad do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Miała być korona Trójmiasta, ale stwierdziliśmy, że to może innym razem, a teraz coś mniej ambitnego. Nie chciałam się za mocno zmęczyć, a mieć radość z wypadu. Wyszło naście km po lesie, parę górek, parę punktów widokowych.
W końcu mogę zaprezentować moje ukochane łapawice:
Akurat pogoda była niezbyt mroźna, ale i tak było mi w nich wygodnie, choć ręce się zapociły. Ale nie zmarzłam!
Było troszkę spaceru:
Odwiedziliśmy stok narciarski w Sopocie - z widokiem na morze w oddali:
Głównie przemieszczaliśmy się takimi trasami:
Na koniec wizyta na Zajęczym Wzgórzu:
Po południu jechałam jeszcze do portu i złapałam 3(!) kapcia w tym roku. Nie wiem gdzie i jak. Rower stał kilka godzin na dworze, a jak do niego przyszłam, to opona była już miękka... Do portu dojechałam z przystankiem w Decathlonie na dopompowanie koła...
Zdjęcia zrobił Turysta, za co dziękuję.
Pełna galeria
W końcu mogę zaprezentować moje ukochane łapawice:
Akurat pogoda była niezbyt mroźna, ale i tak było mi w nich wygodnie, choć ręce się zapociły. Ale nie zmarzłam!
Było troszkę spaceru:
Odwiedziliśmy stok narciarski w Sopocie - z widokiem na morze w oddali:
Głównie przemieszczaliśmy się takimi trasami:
Na koniec wizyta na Zajęczym Wzgórzu:
Po południu jechałam jeszcze do portu i złapałam 3(!) kapcia w tym roku. Nie wiem gdzie i jak. Rower stał kilka godzin na dworze, a jak do niego przyszłam, to opona była już miękka... Do portu dojechałam z przystankiem w Decathlonie na dopompowanie koła...
Zdjęcia zrobił Turysta, za co dziękuję.
Pełna galeria
Dane wycieczki:
Km: | 26.60 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czołg | Uczestnicy
Komentarze
Ponoć w taki sposób, że trzymając kierownicę do końca, to ona a nie obręcz barkowa przyjmuje uderzenie. Kierownica zwykle jest szersza od ramion. Ile w tym prawdy - nie wiem, bo sama takiego przypadku nie miałam.
Kot - 09:22 poniedziałek, 10 lutego 2014 | linkuj
Akurat upadek w noskach (to pewnie te koszyki?) jest znacznie bardziej niebezpieczny, niż w SPD. SPDy w większości wypadków awaryjnie się wypinają, noski już nie . Przykre doświadczenie mojego ojca. Kiedy w noskach zaliczył dwa poważne wypadki (jeden ze złamanym obojczykiem), kupił SPD i kłopoty się skończyły.
Kot, jakim cudem niepuszczanie kiery ma chronić obojczyk?:) Moje najłagodniejsze gleby to te, gdzie upadek wyrzucał mnie z roweru. Ja leciałam sobie, a rower sobie. Za to kiedy nie udało mi się pewnego pięknego razu od roweru odkleić, złamałam staw skokowy w trzech miejscach, oczywiście z przesunięciem stopy o 90%, założono mi blachę stabilizująco i jakieś 6-7 śrub. Miałam w sumie dwie operacje.
Ale rękawice ciekawe. Bo w sumie o tym mowa, ale ja lubię sobie poodbiegać od tematu:). Katrina - 21:12 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj
Kot, jakim cudem niepuszczanie kiery ma chronić obojczyk?:) Moje najłagodniejsze gleby to te, gdzie upadek wyrzucał mnie z roweru. Ja leciałam sobie, a rower sobie. Za to kiedy nie udało mi się pewnego pięknego razu od roweru odkleić, złamałam staw skokowy w trzech miejscach, oczywiście z przesunięciem stopy o 90%, założono mi blachę stabilizująco i jakieś 6-7 śrub. Miałam w sumie dwie operacje.
Ale rękawice ciekawe. Bo w sumie o tym mowa, ale ja lubię sobie poodbiegać od tematu:). Katrina - 21:12 niedziela, 9 lutego 2014 | linkuj
Fajna kombinacja: rowery na stoku narciarskim...;-) łapawice też świetne, nawet nie wiedziałam że coś takiego istnieje...;-)
Monica - 19:31 piątek, 7 lutego 2014 | linkuj
dzień dobry bardzo! Twoje sweet foto trafiło do naszego zaszczytnego WALL OF FAME Sralpe Polska na fb :) pozdrawiamy!
Sralpe Polska - 07:45 piątek, 7 lutego 2014 | linkuj
Rękawice prawie większe od Ciebie :-)). Pewnie ciepłe są.
Nie boisz się, że w razie konieczności nie zdążysz szybko puścić kierownicy? Choć to w sumie chyba nie ma aż takiego znaczenia. Ponoć przy glebie nie powinno się puszczać kierownicy, bo jej trzymanie do końca zwiększa szanse na to, że nie będzie złamania obojczyka :-). Ładna trasa. Kot - 20:14 czwartek, 6 lutego 2014 | linkuj
Nie boisz się, że w razie konieczności nie zdążysz szybko puścić kierownicy? Choć to w sumie chyba nie ma aż takiego znaczenia. Ponoć przy glebie nie powinno się puszczać kierownicy, bo jej trzymanie do końca zwiększa szanse na to, że nie będzie złamania obojczyka :-). Ładna trasa. Kot - 20:14 czwartek, 6 lutego 2014 | linkuj
Łapawice super, skąd Ty je dorwałaś? Widoczki też przepiękne.....
Nefre - 23:33 środa, 5 lutego 2014 | linkuj
Komentuj