port razy dwa, Gdańsk doc i inne różne
Piątek, 7 czerwca 2013 | dodano:07.06.2013
Rozbroiła mnie kobita... stała na środku ścieżki, to zadzwoniłam żeby mi pod koła nie wskoczyła... nie ogarnęła, z której strony dzwonek, zagapiła się w przeciwnym kierunku, a że nic nie wypatrzyła, to spojrzała w końcu w moim kierunku i wielce zdecydowana ruszyła krok w tył, po czym w przód mi pod koła... piszczeć zaczęła, machać rękami i wielkie oczy robić a ja zdębiałam...
Dane wycieczki:
Km: | 50.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | biało-czerwona strzała miejska |
Komentarze
Ja tam jednak wolę dzwonić. Pieszy, który nie wie, że jedziesz jest tak samo nieprzewidywalny, a może nawet bardziej od tego ostrzeżonego.
Turysta - 17:36 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj
Ni niestety, czasem lepiej na nich nie dzwonić. Ostrzeżony pieszy jest często bardziej nieprzewidywalny niż ten, który nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia.
sirmicho - 14:41 sobota, 8 czerwca 2013 | linkuj
Komentuj