stajnia
Niedziela, 4 października 2015 | dodano:07.10.2015
I po zawodach :( oczywiście nie taki diabeł straszny i mimo małych wpadek poradziłam sobie. Np na przegląd szykowałam konia, zmywałam glinkę, a minutę przed przeglądem zauważyłam że kawałek został... Albo nie zdjęłam lodu z nóg na czas. Tak czy inaczej zawodniczka zadowolona, żegnałyśmy się serdecznymi uściskami i zapowiedziała się, że w kwietniu znów przyjeżdża :) Ah eh faaajnie było mimo stresu mojego :) Mobilizował mnie :) A to moje narzędzia pracy z ostatnich dni:
:D
:D
Dane wycieczki:
Km: | 4.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czarnuszek |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj