stajnia i port
Sobota, 29 sierpnia 2015 | dodano:29.08.2015
Jeden dziad dziś miał się wyszaleć:
Chwilę się przebiegł a tak to produkował nawóz, brud na grzbiecie tudzież inne cudowności.
Chwilę się przebiegł a tak to produkował nawóz, brud na grzbiecie tudzież inne cudowności.
Sytuacja z powrotu z portu:
jadę ścieżką, wyprzedzam ludzi, widzę dalej 2 osoby (matka i córka chyba) jadące obok siebie, szeroko, że ani ominąć ani nic. Dzwonię, zaczynam wyprzedzać, mamuśka skręca lekko w moim kierunku i hamuje. Moje hamulce sprawne, więc się nie zderzamy, przeprasza. Ok, jadę dalej. Ale słyszę jak owa kobita do młodej mówi 'dlaczego nie zjechałaś?!?'. Ja oczywiście myślę sobie WTF, z deka mnie przymurowało, ale szybko włącza mi się myślenie, więc obracam się i krzyczę do kobieciny: to raczej pani powinna zjechać...!
Skąd się ci ludzie biorą?
jadę ścieżką, wyprzedzam ludzi, widzę dalej 2 osoby (matka i córka chyba) jadące obok siebie, szeroko, że ani ominąć ani nic. Dzwonię, zaczynam wyprzedzać, mamuśka skręca lekko w moim kierunku i hamuje. Moje hamulce sprawne, więc się nie zderzamy, przeprasza. Ok, jadę dalej. Ale słyszę jak owa kobita do młodej mówi 'dlaczego nie zjechałaś?!?'. Ja oczywiście myślę sobie WTF, z deka mnie przymurowało, ale szybko włącza mi się myślenie, więc obracam się i krzyczę do kobieciny: to raczej pani powinna zjechać...!
Skąd się ci ludzie biorą?
Dane wycieczki:
Km: | 19.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czołg |
Komentarze
Komentuj