stajnia, rynek, toi toi na DDR...
Niedziela, 14 czerwca 2015 | dodano:14.06.2015
Wróciłam do koni. Teraz czeka mnie codzienne wstawanie i praca od 7 rano. Ale to całkiem przyjemna praca :) Po stajni od razu skoczyłam na rynek po owoce. Dziś promocji nie widać było, a truskawki drożeją ze względu na suszę. Za to coraz tańsze są czereśnie, choć obawiam się że i z nimi może być problem jeśli porządnie nie popada...
Po południu miała być ścianka, ale musiałam jechać do pracy.
Gratuluję geniuszowi, który postawił ToiToia na wysepce na wąskiej ścieżce rowerowej w Brzeźnie. Tak i tak jest masakra, bo ludzie łażą jak chcą... a teraz jeszcze bardziej łażą. Albo stoją na środku. Fotę strzelę, bo to do absurdów się nadaje i warte jest pokazania, jakie to ktoś genialne pomysły ma.
Po południu miała być ścianka, ale musiałam jechać do pracy.
Gratuluję geniuszowi, który postawił ToiToia na wysepce na wąskiej ścieżce rowerowej w Brzeźnie. Tak i tak jest masakra, bo ludzie łażą jak chcą... a teraz jeszcze bardziej łażą. Albo stoją na środku. Fotę strzelę, bo to do absurdów się nadaje i warte jest pokazania, jakie to ktoś genialne pomysły ma.
Dane wycieczki:
Km: | 21.50 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czołg |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj