po Trzcińsku i po Wrocławiu
Środa, 10 czerwca 2015 | dodano:11.06.2015
No to kwas na koniec, ale trudno. Widać to, że się boję dla niektórych jest na tyle niezrozumiałe że nie potrafią inaczej. W związku z tym zamiast wspinu i powrotu nocnego był spacer, wkurw i powrót... inaczej. Zajechałam do sklepu kupić worki na śmieci by spakować rower, pojechałam na stację. Worki zgubiłam, wróciłam i oczywiście nie znalazłam ich już. Brawo. Po Wrocławiu najpierw sama potem z Kahą. Miły wieczór, miły nocleg.
Jak ktoś nie wie, ile we Wro jest rowerzystów - MILIARDY. Są WSZĘDZIE. Więcej niż w Gdańsku. I bezpieczniej się czułam wśród aut z tego powodu.
Jak ktoś nie wie, ile we Wro jest rowerzystów - MILIARDY. Są WSZĘDZIE. Więcej niż w Gdańsku. I bezpieczniej się czułam wśród aut z tego powodu.
Dane wycieczki:
Km: | 17.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czołg |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj