chińczyk, przychodnia i port
Piątek, 22 maja 2015 | dodano:22.05.2015
Jakiś czas temu przy Piastowskiej powstał nowy chińczyk. Uwielbiam większość azjatyckich barów, więc musiałam koniecznie i ten przetestować. Wzięłam to, co lubię najbardziej - ryż zasmażany. Niestety nie był on wysokich lotów. Nieco suchy, niedoprawiony. Takie coś mogę w domu przygotować... Pewnie przetestuję jeszcze jedno danie kiedyś, ale póki co ten bar zdecydowanie przegrywa z chińczykiem z Osowej, Tamaryndem (galeria Przymorze), czy też z barem w najdłuższym falowcu przy Obrońców Wybrzeża.
Następnie zajechałam do przychodni dowiedzieć się o zapisane mi przez 'lekarze rehabilitacji' zabiegi. No niestety - NFZ zdecydowanie ma w dooopie to, czy kogoś coś boli. Na ortopedę czekałam niecały miesiąc (bardzo krótko!), na wizytę u 'lekarza rehabilitacji' 5 miesięcy, a na zabiegi (które i tak by zapewne nic nie dały, bo rok temu miałam podobne i nic nie dały) - musiałabym czekać jeszcze 3 miesiące. Gorzki śmiech, ale co poradzić. Nigdy więcej nie będę próbować załatwić rehabilitacji na NFZ, bo się nie da jak widać. Trudno - albo doznam cudownego ozdrowienia, albo doczekam się czasów kiedy będzie mnie stać na prywatnego fizjoterapeutę, albo przestanę chodzić to może NFZ zacznie cokolwiek działać.
W porcie obejrzałam sobie 'Party girl'. Może być. Całkiem nieźle zrobiony.
Następnie zajechałam do przychodni dowiedzieć się o zapisane mi przez 'lekarze rehabilitacji' zabiegi. No niestety - NFZ zdecydowanie ma w dooopie to, czy kogoś coś boli. Na ortopedę czekałam niecały miesiąc (bardzo krótko!), na wizytę u 'lekarza rehabilitacji' 5 miesięcy, a na zabiegi (które i tak by zapewne nic nie dały, bo rok temu miałam podobne i nic nie dały) - musiałabym czekać jeszcze 3 miesiące. Gorzki śmiech, ale co poradzić. Nigdy więcej nie będę próbować załatwić rehabilitacji na NFZ, bo się nie da jak widać. Trudno - albo doznam cudownego ozdrowienia, albo doczekam się czasów kiedy będzie mnie stać na prywatnego fizjoterapeutę, albo przestanę chodzić to może NFZ zacznie cokolwiek działać.
W porcie obejrzałam sobie 'Party girl'. Może być. Całkiem nieźle zrobiony.
Dane wycieczki:
Km: | 18.50 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czarnuszek |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj