ścianka
Piątek, 10 kwietnia 2015 | dodano:10.04.2015
Ciepło się robi, a ja dla odmiany jakaś nie do końca zdrowa. Gardło z jednej strony boli, przy uchu boli i ucho przytkane, zatoki dokuczają... Do tego ostatnio plecy mi zastrajkowały na tyle, że się udałam prywatnie do fizjoterapeuty. Babeczka mnie (boleśnie!) wymasowała, dostałam zestaw ćwiczeń i - żyję! Drugi raz poszłam, poprawiła i - plecy poprawione! Warto wydać trochę kasy, by specjaliści doprowadzili mięśnie do stanu używalnego!
Ściankę już chciałam rzucić ostatnio, bo co się próbowałam umówić, to nikomu nie pasowało, a jak już się umówiłam to w ostatniej chwili odwoływali... ale jak ktoś proponuje, to nie odmawiam. A tym razem w fejsbukowej grupie parę osób się ogłosiło, to i się odezwałam, że mogę iść. I poszłam, powspinałam się w moich fajw tenach i stwierdzam, że są o wiele lepsze, niż scarpy. Wspinaczkowo szału nie było. To nie ten poziom, by walczyć. Ale towarzysko całkiem ok. A rowerowo te 2 km odległości to w ogóle ok, bo CIEPŁO dość. Może nie tak serio ciepło, bo tu mało kiedy tak jest, ale nie było najgorzej.
Ściankę już chciałam rzucić ostatnio, bo co się próbowałam umówić, to nikomu nie pasowało, a jak już się umówiłam to w ostatniej chwili odwoływali... ale jak ktoś proponuje, to nie odmawiam. A tym razem w fejsbukowej grupie parę osób się ogłosiło, to i się odezwałam, że mogę iść. I poszłam, powspinałam się w moich fajw tenach i stwierdzam, że są o wiele lepsze, niż scarpy. Wspinaczkowo szału nie było. To nie ten poziom, by walczyć. Ale towarzysko całkiem ok. A rowerowo te 2 km odległości to w ogóle ok, bo CIEPŁO dość. Może nie tak serio ciepło, bo tu mało kiedy tak jest, ale nie było najgorzej.
Dane wycieczki:
Km: | 4.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czołg |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj