port w jedną stronę...
Niedziela, 26 października 2014 | dodano:26.10.2014
I to by było na tyle jeśli chodzi o dojeżdżanie rowerem do portu. Niby wczoraj prawie nie zmarzłam jadąc, a dziś boli lewa strona - węzły chłonne czy inna cholera... cieplej się ubiorę to się zapocę, tak jak jeżdżę jak widać słabo od wiatru chronią mnie ciuchy. Pozostaje zostać ciepłą kluchą jeżdżącą autobusem. Przynajmniej plecy odpoczną może.
Dane wycieczki:
Km: | 8.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czołg |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj