ścianka i port
Sobota, 13 września 2014 | dodano:13.09.2014
Nadgarstek nadal nie działa (a miało być 3-4 dni i spokój jak poprzednio...), więc bardzo ostrożnie na ściance... Do tego wilgoć, liny blokowały się, a chwyty mokre i śliskie - dwa razy tuż po starcie się ślizgam nieprzyjemnie, więc idę jeszcze ostrożniej. Jakieś V pomęczyłam, ułatwiając w miejscach, gdzie nadgarstek by oberwał za mocno i jak poczułam zmęczenie materiału (prawej ręki), to z bólem serca skończyłam. Lepszy rydz niż nic, ale chciałoby się spocić na jakiejś VI...
W drodze do portu dla odmiany zmasowany atak meszek. Znowu!!! Chyba trzeba jednak w okularach zacząć jeździć :/
W drodze do portu dla odmiany zmasowany atak meszek. Znowu!!! Chyba trzeba jednak w okularach zacząć jeździć :/
Dane wycieczki:
Km: | 21.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czołg |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj