ścianka
Niedziela, 7 września 2014 | dodano:07.09.2014
W sumie na lekko było. Przypominałam sobie drogi, których dano nie szłam - od krasnala zaczęłam, potem granatowa obok i czarna też na dużej ścianie. Obie z blokami, więc zjeżdżałam niezbyt zadowolona. Potem granatowa V+/VI- z małym oszustwem, bo oblaczek mały i zaufanie poszło w las. Wróciłyśmy do zacięcia i próbowałam czerwoną VI-. Za pierwszym razem oba miejsca problematyczne z blokami. Za drugim podejściem pierwsze jakoś poszło, w drugim powisiałam i wymyśliłam, że problematyczny chwyt można ominąć zapierając się o ścianę obok. Tak też zrobiłam, wyszło, ale ręka odmówiła współpracy i nadgarstek do leczenia. Drugi raz w ciągu miesiąca nadwyrężony. Tym razem na wszelki wypadek już nic więcej nie szłam, ale przy różnych ruchach boli i wiem, że kilka dni poboli. Jestem zła, bezsilna i jest mi przykro, bo jutro sekcja, a ja chyba będę musiała odpuścić. Jak nie angina to ręka. Pięknie...
Dane wycieczki:
Km: | 4.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czołg |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj