ścianka
Poniedziałek, 1 września 2014 | dodano:01.09.2014
Jak na to, że mam anginę ropną to nieźle... najpierw rozgrzewka na niebieskiej V- i szło mi ciężko. Zasiadłam na ławce czekać na zajęcia i zdychałam sobie. Dostałam zadanie pół godziny łażenia - z racji choroby lajtowo - po wszystkim, po pionie, bez przerw. Po 20 minutach już lekka buła, ale wytrzymałam i bez przerw, bloku i odpadnięcia się udało. Potem przerwa i na koniec czerwona kratka na przewieszce - VI. Do przedostatniego przechwytu poszło. Pewnie gdybym uwierzyła we własne siły i to, że ten obły chwyt trzyma, to by poszło w całości. Ale jak na to, żem chora i bezsilna a zrobiłam najlepsze przejście tej drogi ever.... to chyba nieźle :)
Dane wycieczki:
Km: | 4.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czołg |
Komentarze
Komentuj