port razy dwa i pseudo ścianka
Piątek, 1 sierpnia 2014 | dodano:01.08.2014
Fakt, nienajlepiej się dziś czułam. Ale rozgrzewka - dwa razy coś łatwego bez przerwy, potem 2 osoby zanim weszły to rozgrzewka poszła się... chciałam popróbować zrobić białą na wysokiej ścianie, ale w 1/3 mi się odechciało a po wszystkim mi się nie chciało iść to dół. I znów 2 osoby zanim weszły to rozgrzewka poszła się... Na kolejny ogień różowa z rzeźbą - coś trudniejszego, co dam radę. I znów w 1/3 miałam dość, ale poszłam już po wszystkim do końca żeby nie było że się całkiem obijam. Potem zamiast siedzieć bezczynnie poszłam trawersować w międzyczasie. Ale okazało się, że towarzystwo się zbiera. Po 1,5h... na cholerę się umawialiśmy na tyle czasu! Nic nie zrobiłam, nawet się nie rozgrzałam. Poszłam jeszcze na chwilę na boulder, ale zrobiłam jakieś 2 wejścia, cośtam popróbowała i znudziło się (no nie lubię nadal!). I do domu. Nie mój dzień, chciałam pochodzić po wszystkim, jakieś przewieszenie, cokolwiek a tu lipa, niby przyszliśmy na wspin a w sumie nie wiem co ja tam robiłam.
Trudno. Może w przyszłym tygodniu będzie lepiej. Poszłabym w sobotę ale dla odmiany nie mam z kim. Odwieczny problem i duża wada wspinaczki - brak ludków na drugi koniec liny.
Trudno. Może w przyszłym tygodniu będzie lepiej. Poszłabym w sobotę ale dla odmiany nie mam z kim. Odwieczny problem i duża wada wspinaczki - brak ludków na drugi koniec liny.
Dane wycieczki:
Km: | 36.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czołg |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj