ścianka
Poniedziałek, 9 czerwca 2014 | dodano:10.06.2014
A raczej baldy... których nadal nie lubię - za ciężki mam na nie tyłek. Do tego boli mnie prawy faker. Cóż. Pogadałam z Januszem, pogapiłam się jak inni się pocą i wróciłam.
A rano padało więc nie pojechałam trekusiem tyrać. Choć jak jechałam śmierdzącą SKM to już nie padało oczywiście.
A rano padało więc nie pojechałam trekusiem tyrać. Choć jak jechałam śmierdzącą SKM to już nie padało oczywiście.
Dane wycieczki:
Km: | 4.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: | Czołg |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj