Największe szczęście w świecie - na końskim leży grzbiecie!
Wtorek, 5 listopada 2013 | dodano:05.11.2013
Pierwszy raz od niepamiętamkiedy (może od majówki 2012?) siedziałam na końskim grzbiecie. Cudowność. Zapomniałam już jak się jeździ, przez co pasażerowałam, ale nawet galopik przez nóżkę zaliczony :D
To jest dopiero piękny sport!
To jest dopiero piękny sport!
Dane wycieczki:
Km: | 10.00 | Czas: | km/h: | ||||||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | Podjazdy: | m | Rower: |
Komentarze
Komentuj